WYSZUKIWARKA

Custom Search

sobota, 28 stycznia 2012

Ach ten Kubala....

Ladislao Kubala Stecz znany też jako Ladislav Kubala lub Kubala László urodził się 10 czerwca 1927 roku w Budapeszcie. Był piłkarzem i trenerem. Ciekawostką jest także, że reprezentował w swej karierze aż trzy reprezentacje. Były to Czechosłowacja, Węgry i Hiszpania.

Karierę rozpoczynał w Ganz. Potem grał w Ferencvárosi TC, Slovanie Bratysława, Vasasu Budapeszt, Pro Patria czy AC Milanie. Jednak potem znalazł się w Barcelonie i o tym w skrócie opowiem.

W Barcelonie grał w najlepszych latach klubu, czyli w latach 50-tych. Wówczas Blaugrana zdobywała puchar za pucharem.

Był wielkim i znakomitym piłkarzem. Zagrał 329 oficjalnych meczy i strzelił aż 243 gole. Zaliczał także wiele asyst. Był po prostu fenomenalny.

Jednak mało kto wie, ze płynie w nim polska krew. Polska, a właściwie polsko-słowacka. Jego ojciec bowiem był pół Polakiem a pół Słowakiem.

Kubala po wielkiej kłótni w 1949 roku został oskarżony o  zerwanie kontraktu oraz o opuszczenie kraju bez pozwolenia. Za to został zawieszony na rok.

No tak. I podczas tej kary założył sobie swój własny zespół - Hungaria. Co ciekawe wygrał w sparingu z... Realem Madryt!

To nie mogło zostać niezauważone i już po kilku miesiącach pojawił się w Barcelonie. Już w pierwszym sezonie zgarnął pięć pucharów.
W 11 latach gry zdobył z Barcą 4 Mistrzostwa Hiszpanii i Puchar Króla. Do tego doszło jeszcze kilka pojedynczych pucharów.

Poprzez liczne kontuzje, w 1962 ostatni raz zagrał w Katalonii. Potem został wybrany nawet Piłkarzem Wszech czasów.

Zmarł 17 maja 2002 roku w Barcelonie.

1 komentarz:

  1. "W Barcelonie grał w najlepszych katach klubu, czyli w latach 50-tych." mala literowka, zmiencie na latach nie katach :) . Super tekst

    OdpowiedzUsuń